„Słowik” Kristin Hannah to książka, którą czyta się jednym tchem i o której rozmyśla się jeszcze wiele dni po jej przeczytaniu. To książka, której treści nie zapomina się po latach i której nie da się pomylić z żadną inną. Jednym słowem, to książka która odciska się w naszej duszy na zawsze.
II wojna światowa to temat nieobcy w literaturze i przerabiany na tysiące sposobów. Tragedia wpisana głównie w historię Polski i państw Europy Środkowej. Książka Kristin Hannah opowiada o wydarzeniach wojennych we Francji i o roli kobiet, nie mniej bohaterskiej niż walka mężczyzn na pierwszej linii frontu. To losy dwóch sióstr, które w 1940 roku w okupowanej przez Niemców Francji, walczą o przetrwanie. Młodsza, Isabelle, jest niecierpliwa i chętna do działania. Podejmuje się pracy we francuskim ruch oporu i pomaga przerzucać przez granicę angielskich i amerykańskich lotników. Starsza, Vianne, walczy o przetrwanie dla siebie i córki oraz synka żydowskiej przyjaciółki. Jej dom staje się kwaterą dla niemieckich oficerów. Mieszkając u boku wroga, Vianne narażona jest na znacznie gorsze formy zapłaty za życie najbliższych niż walcząca w konspiracji Izabelle. Hannah ukazuje obie siostry, jako kobiety niezłomne, nieugięte, zdolne do najwyższych poświęceń, zdeterminowane i silne.
Tytułowy Słowik to Isabelle Rossignol. Młoda, niezwykle atrakcyjna dziewczyna, która w obliczu wojny nie mogła i nie chciała pozostać bierna. Inspiracją dla tej postaci była Andrée de Jongh, bojowniczka ruchu oporu w Belgii, ułatwiająca aliantom ucieczkę z okupowanej przez hitlerowców Francji.
Polecam powieść „Słowik” Kristin Hannah jako nowe spojrzenie na czas wojny, jako szansę na poznanie obrazu silnych kobiet biorących w niej udział. To powieść poruszająca najgłębiej drzemiące w czytelniku emocje, mimo niełatwego tematu wiodącego. To jedna z tych książek, które w czasach broni nuklearnych, uświadamiają ludziom, jak wielkie może być niebezpieczeństwo wojny, do której nigdy nie należy dopuścić.