„Harda” to prawdziwy bestseller napisany przez Elżbietę Cherezińską, zajmującą czołową pozycję wśród twórców literatury historycznej. Autorka łączy znane i nieznane fakty z wczesnej historii Polski, nadaje im nowy wymiar, a wartka fabuła sprawia, że mamy jednocześnie do czynienia z powieścią historyczna i sensacyjną. Taka sztuka nie każdemu się udaje!
„Harda”, mająca swoją kontynuację w „Królowej”, opowiada historię nieco zapomnianej, tajemniczej i niedocenionej przez źródła postaci. To opowieść o Świętosławie, córce Mieszka I i Dobrawy, siostrze Bolesława Chrobrego. W Szwecji zwana była jako Sigrida Storråda, a w Danii jako Gunhilda. Powieść rozpoczyna się przyjęciem chrztu przez pierwszego władcę Polski – księcia Polan, Mieszka I. To symboliczne i przełomowe wydarzenie w 966 roku często uważa się za początek państwa polskiego.
A jaka była Świętosława? Nieprzypadkowo powieść zatytułowana jest „Harda”. Podkreśla to charakter Świętosławy: silny, uparty, nieustępliwy. W czasach kiedy kobiety nie miały głosu i raczej stanowiły walutę w sojuszach i układach mężczyzn, pojawia się ona – kobieta niezwykła, która wie czego chce, potrafi to zdobyć i nie daje się łatwo zmanipulować mężczyznom. Panom lubiącym silne kobiety przypadnie od razu do gustu. Świętosława została wydana za mąż za króla Szwecji, Erika Zwycięskiego, a po jego śmierci została żoną króla Danii, Swena Widłobrodego – jeszcze sławniejszego od swego poprzednika. Szybko więc do korony szwedzkiej dodała duńską. Potem była także królową Norwegii i Anglii oraz matką królów. Można rzec, że kolana przed nią zginali najwięksi twardziele ówczesnej epoki – mężczyźni gwałtowni, okrutni, bezwzględni. Rozpalała namiętności, ale nie rządziła z „gorącą głową”. Dzisiaj mogłaby stanowić wzór dla niejednej kobiety wyzwolonej czy feministki, bowiem Świętosława pasuje jak ulał do czasów współczesnych. Wolna i niezależna władczyni, towarzyszka życia mężczyzn decydujących o losach naszego kraju, doskonale odpowiada na potrzeby czytelników XXI wieku.
Książka napisana jest prostym i przystępnym językiem. Zamiast rozdziałów mamy podział na poszczególnych bohaterów i w ten sposób poznajemy historię każdego z nich, jego skrywane myśli, lęki i radości. Świętosławę możemy obserwować oczami innych postaci, co daje nam możliwość samodzielnej oceny głównej bohaterki, a także wyrobienia sobie zdania o tym fascynującym okresie powstającej Polski.
Zarówno od „Hardej”, jak i „Królowej”, wprost nie można się oderwać, bo to książki barwne, dynamiczne i absolutnie uzależniające. Na dodatek znakomicie przygotowane pod względem faktograficznym (autorka podczas pracy nad nimi konsultowała się z wieloma specjalistami od Słowiańszczyzny i Skandynawii X-XI wieku), z wiarygodnie zarysowanymi postaciami i wciągającą, dobrze skonstruowaną fabułą. Tak przedstawioną historię polubią nawet ci, którzy z czasów szkolnych zapamiętali wczesne średniowiecze jako okres nudny i nijaki. W takiej formie powinny być prowadzone lekcje historii, dzięki czemu suche fakty nabrałyby realnego, czysto ludzkiego wymiaru. Oj tak, to dopiero byłaby gratka :) Tymczasem gorąco zachęcam do lektury!